Discussion:
Pleśń w dymionie - jak się jej pozbyć?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Piotr Hołda \(usuń z adresu co niepotrzebne\)
2003-10-02 10:41:21 UTC
Permalink
Witam,

Zrobiłem sobie z tegorocznych winogron winko. Wrzuciłem pogniecione owoce do
dymiona, zalałem wodą z cukrem i czekam. Pierwszy raz się za to zabrałem i
taka technologia, jako najprostsza, mi najbardziej odpowiadała :)
Niestety po 4 dniach zauważyłem że na powierzchni pływających owoców
pojawiło się niewielkie skupisko pleśni i ciągle się rozrasta. W tej chwili
ma ok. 3 cm średnicy.
Proszę o jakieś rady, jak mam się tego świństwa pozbyć? Nie chciałbym
stracić cennego "wkładu" :)
--
*Pozdrawiam*
/Piotr Hołda/
f o t o . m a s z y n a . p l - http://foto.maszyna.pl
Szymon K.
2003-10-02 16:04:24 UTC
Permalink
Post by Piotr Hołda \(usuń z adresu co niepotrzebne\)
Witam,
Zrobiłem sobie z tegorocznych winogron winko. Wrzuciłem pogniecione owoce do
dymiona, zalałem wodą z cukrem i czekam. Pierwszy raz się za to zabrałem i
taka technologia, jako najprostsza, mi najbardziej odpowiadała :)
Niestety po 4 dniach zauważyłem że na powierzchni pływających owoców
pojawiło się niewielkie skupisko pleśni i ciągle się rozrasta. W tej chwili
ma ok. 3 cm średnicy.
Proszę o jakieś rady, jak mam się tego świństwa pozbyć? Nie chciałbym
stracić cennego "wkładu" :)
Przede wszystkim nie polecam typowego zachowana - "zdejmuje plesn, bo jak jej
juz nie widac to jest OK". To jest wlasnie blad! Mykotoksyny wytwarzane przez
grzyby strzepkowe (plesn) po wielu latach moga ujawnic swoja aktywnosc ...
ale tutaj juz nie bede straszyl.
Jedyne wyjscie to wylac...niestety :(

Teraz tak sobie mysle ze to tez nie musza byc koniecznie grzyby strzepkowe.
Moga to byc tzw. drozdze kozuchujace (Candida, Pichia, Rhodotorula, itp)...
naturalna mikroflora owoców. Sa to drozdze dominujace w pierwszym etapie
ferm. etanolowej i po wyczerpaniu tlenu moga zahamowac swoj rozwoj.

Na odleglosc diagnoza moze byc ciezka. Sprobuj opisac ta "plesn", mozliwie
jak najdokladniej.
W tym przypadku najlepszy jest instynkt samozachowawczy. On Ci powie czy pic
to czy wylac ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Janusz Czapski
2003-10-02 20:36:55 UTC
Permalink
Użytkownik <Piotr Hołda \ (usuń z adresu co niepotrzebne)
Post by Piotr Hołda \(usuń z adresu co niepotrzebne\)
Witam,
Zrobiłem sobie z tegorocznych winogron winko. Wrzuciłem pogniecione owoce do
dymiona, zalałem wodą z cukrem i czekam. Pierwszy raz się za to zabrałem i
taka technologia, jako najprostsza, mi najbardziej odpowiadała :)
Niestety po 4 dniach zauważyłem że na powierzchni pływających owoców
pojawiło się niewielkie skupisko pleśni i ciągle się rozrasta. W tej chwili
ma ok. 3 cm średnicy.
Po pierwsze: co to jest dymion???
Po drugie: a kto tak Cię uczył wino robić???
Nie tłoczyłeś miazgi? Nie szczepiłeś nastawu szlachetnymi drożdżami? Nie
zasiarkowałeś nastawu?
No to masz co masz!!!
Ale nie przejmuj się. To jest prawdopodobnie do uratowania bo ta niby-pleśń
to sa najprawdopodobniej rozwijające się dzikie drożdże, których pelno na
skórkach winogron. Niestety do wina to one Cię nie doprowadzą.
Wytłocz to porządnie co masz nastawione, przecedź przez sciereczkę, dodaj do
tego matkę drozdżową ze szlachetnych drozdży, zasiarkuj naczynie i....
oczekuj porządnego efektu.
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
A gdy efekt będzie pozytywny to flaszka tego specjału dla mnie. :-)))
J.
simon shy
2003-10-02 21:12:13 UTC
Permalink
Nasz poczciwy stary gasior w niektorych zakatkach Polski jest wlasnie
dymionem.


A co do w/w metody produkcji. Sadze ze ma ona swoje podloze z ubieglej epoki,
gdzie z wody, cukru i drozdzy powstawal lek na wszystkie bolaczki ;)))
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Janusz Czapski
2003-10-02 21:26:07 UTC
Permalink
Nasz poczciwy stary gasior w niektorych zakatkach Polski jest wlasnie >
dymionem.

Ooooo! To już wiem skąd w niektórych zakątkach Polski powiedzenie, że
"czacha dymi" . Gdy się pije coś z dymiona... :-)))
A co do w/w metody produkcji. Sadze ze ma ona swoje podloze z ubieglej epoki,
gdzie z wody, cukru i drozdzy powstawal lek na wszystkie bolaczki ;)))
No tak..., ale on drożdży nie dodał.... :-(((
Pozdrawiam :-)
Janusz
Piotr Ho³da (usuñ z adresu co niepotrzebne)
2003-10-02 21:41:49 UTC
Permalink
Post by Janusz Czapski
Ooooo! To już wiem skąd w niektórych zakątkach Polski powiedzenie, że
"czacha dymi" . Gdy się pije coś z dymiona... :-)))
Nie wiem jaka jest etymologia powiedzenia "czacha dymi", ale gąsior -
dymion - balon - baniak ma nazw wiele.
W moim regionie (Małopolska) akurat każdy wie co to gest dymion a gąsior to
samiec gęsi :-))

--
*Pozdrawiam*
/Piotr Hołda/
f o t o . m a s z y n a . p l - http://foto.maszyna.pl
Szymon K.
2003-10-03 08:23:47 UTC
Permalink
Rzut beretem :) Masz tam ogródek, albo coś w tym stylu?
--
Pozdrawiam, Kaśka
W NDG nie mam nic. Ale wlasnie 12 km od NDG mam kawalek ziemi :)))) Dlatego
siedze tutaj i szukam pomyslow, odpowiedzi co i jak zrobic z tym kawalkiem
ziemi.

P.S. hehehe...kawalek ziemi.... (>1,5 ha)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
simon shy
2003-10-03 08:29:42 UTC
Permalink
Post by Szymon K.
W NDG nie mam nic. Ale wlasnie 12 km od NDG mam kawalek ziemi :)))) Dlatego
siedze tutaj i szukam pomyslow, odpowiedzi co i jak zrobic z tym kawalkiem
ziemi.
P.S. hehehe...kawalek ziemi.... (>1,5 ha)
Uuups...to nie mialo byc tutaj...przpraszam :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Szymon K.
2003-10-03 08:30:09 UTC
Permalink
Post by Szymon K.
W NDG nie mam nic. Ale wlasnie 12 km od NDG mam kawalek ziemi :)))) Dlatego
siedze tutaj i szukam pomyslow, odpowiedzi co i jak zrobic z tym kawalkiem
ziemi.
P.S. hehehe...kawalek ziemi.... (>1,5 ha)
Uuups...to nie mialo byc tutaj...przpraszam :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jerzy Nowak
2003-10-03 10:27:10 UTC
Permalink
Post by Janusz Czapski
Użytkownik <Piotr Hołda
[...]
Post by Janusz Czapski
Post by Piotr Hołda \(usuń z adresu co niepotrzebne\)
Zrobiłem sobie z tegorocznych winogron winko.
[...]
Post by Janusz Czapski
Po drugie: a kto tak Cię uczył wino robić???
Nie tłoczyłeś miazgi? Nie szczepiłeś nastawu szlachetnymi drożdżami? Nie
zasiarkowałeś nastawu?
No to masz co masz!!!
Tiaaaa, bełt jak nigdy (czytaj J-23).
Po co ta siara? Nigdy jej nie dodawałem.
Pozdrawiam Jerzy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Janusz Czapski
2003-10-03 12:22:47 UTC
Permalink
Post by Jerzy Nowak
Tiaaaa, bełt jak nigdy (czytaj J-23).
Tylko nie mów, żes był chowany na jakimś innym winie. :-))) Nostalgii należy
się szacunek... :-))))
Post by Jerzy Nowak
Po co ta siara? Nigdy jej nie dodawałem.
Żadnej siary nie trzeba dodawać (choć można w postaci pirosiarczynu
potasowego - i to nie szkodzi)!!!
Wystarczy w balonie stworzyć "atmosferę" siarkową (SO2 )poprzez spalenie
paska siarkowego. To w domowych warunkach wystarczy na wytłuczenie
niepożądanych grzybków.
Pozdrawiam :-)
Janusz
Anna Kowalska
2003-10-03 12:12:50 UTC
Permalink
On Fri, 3 Oct 2003 14:22:47 +0200, "Janusz Czapski"
Post by Janusz Czapski
Wystarczy w balonie stworzyć "atmosferę" siarkową (SO2 )poprzez spalenie
paska siarkowego.
A pasek do nabycia gdzieś?
I tworzyć tę atmosferę przed czy po wlaniu tego.. no...nastawu?

Pozdrawiam dyletancko
Anka :-)
Janusz Czapski
2003-10-03 13:12:25 UTC
Permalink
Post by Anna Kowalska
On Fri, 3 Oct 2003 14:22:47 +0200, "Janusz Czapski"
Post by Janusz Czapski
Wystarczy w balonie stworzyć "atmosferę" siarkową (SO2 )poprzez spalenie
paska siarkowego.
A pasek do nabycia gdzieś?
Kiedyś kupilem w takim sklepie dla ogrodników gdzie "ryz, mydło i powidło.."
Można tez próbowac spalić w balonie grudkę siarki.
Post by Anna Kowalska
I tworzyć tę atmosferę przed czy po wlaniu tego.. no...nastawu?
Po. Przed zakorkowaniem.

Pozdrawiam :-)
Janusz
Anna Kowalska
2003-10-03 13:52:40 UTC
Permalink
On Fri, 3 Oct 2003 15:12:25 +0200, "Janusz Czapski"
Post by Janusz Czapski
Post by Anna Kowalska
A pasek do nabycia gdzieś?
Kiedyś kupilem w takim sklepie dla ogrodników gdzie "ryz, mydło i powidło.."
Można tez próbowac spalić w balonie grudkę siarki.
Post by Anna Kowalska
I tworzyć tę atmosferę przed czy po wlaniu tego.. no...nastawu?
Po. Przed zakorkowaniem.
Instrukcja obsługi balona :-)))
Dzięki.

Pozdrawiam,
Anka :-)

Loading...